W 2016 roku, w ramach promocji albumu Glory, Britney Spears udzieliła wywiadu w programie The Jonathan Ross Show. Jak się później okazało, część rozmowy, która zapewne nie spodobała się ówczesnemu sztabowi gwiazdy, została ocenzurowana. Wycięto z niej bowiem fragment, w którym piosenkarka nieco bardziej otworzyła się i zaczęła mówić o trwającej kurateli. Część wywiadu, o której od lat spekulowano, pojawiła się właśnie w sieci.
We wspomnianym fragmencie, który publikujemy poniżej, prowadzący zwrócił uwagę na to, że piosenkarka “przejęła kontrolę” nad nowo wydaną płytą i była bardzo zaangażowana w proces jej tworzenia. Odnosząc się do poprzednich albumów, Ross spytał również, dlaczego stało się to dopiero teraz.
Jest dużo powodów, ale nie będziemy wnikać w szczegóły tej historii (…) Od 3 lat jestem pod kuratelą i dużo rzeczy [które robiłam] została zaplanowana [przez innych], mówiono mi, co mam robić, a ja chciałam, żeby to [płyta „Glory“] było jak moje dziecko, chciałam ją zrobić sama i bardzo strategicznie do tego podeszłam i dlatego tyle to dla mnie znaczy – odpowiedziała nieśmiało artystka.
Tutaj Britney prawdopodobnie wyraziła się nieprecyzyjnie i chodziło o trzy lata w Vegas pod kuratelą lub też miała na myśli trzecią płytę, którą nagrywa podczas trwania kurateli. Wyraźnie chciała przekazać nam, że nie jest zadowolona z rezydentury w Vegas, bo raczej nie wspominałaby o naćpanych i pijanych ludziach na koncertach. Nawet prowadzący nie spodziewał się takiej szczerości 😀