Według informacji podawanych przez pojedyncze, anonimowe źródło, rzekomo związanym ze środowiskiem współpracującym z Britney Spears, nasza gwiazda przebywa w ośrodku zdrowia psychicznego nie od 3 tygodni, a od ponad 3 miesięcy! Piosenkarka miała rzekomo zostać umieszczona tam wbrew swojej woli wskutek decyzji jej ojca Jamiego Spearsa.Powodem tak drastycznych środków miała być przypuszczalna niesubordynacja Britney wobec jej ojca oraz sztabu. Nieco odmienne zachowanie artystki zostało zauważone podczas prób do rezydentury Domination, co doprowadziło do odkrycia, iż Brit zaczęła omijać, a ostatecznie przestała zażywać przepisane jej leki. Po przymusowej wizycie u lekarza, artystka miała otrzymać propozycję zmiany leków, jednak zainteresowana miała sprzeciwiać się przyjmowaniu jakichkolwiek leków.
Dodatkowo, na początku stycznia Britney widziana była prowadząc samochód, co rzekomo jest czynnością zakazaną przez jej ojca. Całość wydarzeń miała rozwścieczyć Jamiego, który zdecydował o "zakończeniu teatrzyku" oraz zamknięciu swojej córki w szpitalu psychiatrycznym. W marcu tego roku jej kurator Andrew Wallet poprosił sąd o zwolnienie z funkcji ze skutkiem natychmiastowym, co miało mieć rzekomo związek z jego sprzeciwem wobec podjętych działań. Dodatkowo oliwy do ognia ma dolewać fakt, iż Larry Rudolph, menadżer Brit od ponad 20 lat, na jednym ze spotkań miał podnieść temat wzrostu sprzedaży biletów na wznowione w przyszłości show w Vegas, związanym z możliwym wzrostem zainteresowania osobą Spears po zakończeniu jej kuracji w ośrodku.
Jako redakcja BritneySpears.pl proponujemy zdystansować się od tych doniesień (przynajmniej tymczasowo), przede wszystkim ze względu na fakt, iż wszystkie te informacje pochodzą z jednego, anonimowego i niepewnego źródła. Żadne inne źródła nie potwierdzają tych doniesień o rzekomym "uwięzieniu" piosenkarki. Przekazane przez nas informacje pochodzą z godzinnego podcastu Britney's Gram zatytułowanego "Free Britney" [do odsłuchania tutaj].

|