Ojciec i jednoczesny kurator Britney Spears na pewien czas przestaje nadzorować i kontrolować swoją sławną córkę. Jak podaje TMZ Jamie Spears, który od ponad dekady ma prawną opiekę na Britney, złożył wniosek do sądu o tymczasową rezygnację z funkcji kuratora do 20 stycznia 2020 roku. Jeszcze niedawno Spears chciał rozszerzyć kuratelę o kolejne kilkanaście stanów. Jako powód swojej najnowszej decyzji podaje... problemy zdrowotne. Przypominamy, że od ponad roku ojciec Brit ma problemy z jelitami i przeszedł kilka operacji. W oficjalnym oświadczeniu to właśnie jego stan zdrowia gwiazda podała jako powód odwołania rezydentury Domination.
Spears jako swojego zastępcę wyznaczył Jodi Montgomery, którą określa jako menadżera opiekującego się piosenkarką przez ostatni rok i osobę odpowiednią do przejęcia jego obowiązków, a w tym m.in. zdolności do komunikowania się z ekspertami medycznymi w sprawie Britney oraz do pełnego dostępu do jej dokumentacji medycznej i psychiatrycznej. Montgomery już zgodziła się działać jako tymczasowy kurator. Britney ponoć nie ma nic przeciwko. Spears poprosił sąd o przełożenie rozprawy zaplanowanej na 18 września na najbliższy poniedziałek - 9 września. Mówi też, że Britney "jest w stanie, ale nie chce" uczestniczyć w przesłuchaniu. Na sali sądowej na pewno znajdzie się matka Brit Lynn Spears. Jej prawnik Gladstone Jones powiedział o tym serwisowi TMZ. Wcześniej Lynne prosiła sędziego o większy wgląd w kuratelę Britney, a szczególnie w kwestie medyczne. Matka gwiazdy chętnie angażowała się w akcje #freebritney na mediach społecznościowych. Zaznaczała ona jednak, że nie chce jej kontrolować, a jedynie chce być troskliwą matką. Wielu fanów mimo to liczy, iż będzie ona ubiegać się o ustanowienie kuratorem Brit. A Wy co myślicie? Czy Waszym zdaniem zmiana kuratora z ojca na matkę wyszłaby Britney na dobre?
Miejmy nadzieję, że najbliższa rozprawa przyniesie zmiany na korzyść Britney. Jak informowaliśmy w ostatnich dniach w rodzinie piosenkarki nie dzieje się najlepiej - ojciec gwiazdy został oskarżony o znęcanie się nad jej synem Seanem i aktualnie ma zakaz zbliżania się do swoich wnuków na 3 lata. Przez zaistniałą sytuację to Kevin Federline ma teraz pełną opiekę nad chłopcami.
|